Problemy?.. Jeszcze tylko 7 punktów do przodu i wszystko zniknie z powierzchni ziemi.. podniosę swój standard życia z człowieka rozpoznawalnego, modnego, widzialnego, rozpoznawanego.. takiego, któremu wszyscy za każdym razem krzyczą z daleka nic nie znaczące puste 'cześć' .. do poziomu zwykłego szaraczka.. Pragnę tego każdą swoją żywą komórką, potrzebuję wyciszenia ale i zrozumienia.. Zdobyłem się na pewne doświadczenie ale teraz chcę mieć już święty spokuuj i choć to może wydawac się nie do ogarnięcia to gdy cofnę się i popatrzę na swoje dotychczasowe życie, dochodzę do wniosku - ja nie dam rady?.. Ciągłe podnoszenie mentalnej poprzeczki, pseudowiększanie standardu życia, które doprowadziło mnie do tego czym teraz jestem.. ale to NIE problem.. Jeszcze tylko 7 punktów i wszystko zniknie.. życie stanie się takie bezproblemowe i choć dużo stracę.. to zyskam wszystko inne.. szarym być.. zwykłym być.. i wielkim w swej prostocie..
jeszcze, jeszcze, jeszcze trochę więcej..