eliyahu: Biały człowieczek
Biały człowieczek
Spotkałem człowieka bez nóg. pewnie po jakimś wypadku bo raczej by się takim nie urodził. Jedna noga zaczynała mu się w okolicach kolana chociaż kto wie czy to było kolano.. druga nie zdązyła się zacząć a już się skończyła. Myśli skrajne - "upił się, zasnął na torach. Jego wina". Jednak któż tak myśli o takim człowieku?.. Na początku na stacji chciał przedostać się na drugi peron i gdyby nie głupota i nieudolność PKP przy układaniu rozkładu gdyż do przesiadki było jeszcze pół godziny, to prawdopodobnie nie siedziałby z nami w pociągu. "Podjechał" do dyżurnego ruchu po czym dowiedział się, że najbliższy zjazd jes na samym końcu stumetrowego peronu.. zajęło mu to chwilę, na końcu zatrzymał się, był wieczór, siedział pod latarnią przegryzając bułkę i popijając czymś - czymkolwiek. Zbliżając się w jego stronę, na sąsiednim peronie oczywiście zastanawiałem się czy ten człowiek nie potrzebuje pomocy. Zastanawiałem się.. Zastanawiałem się tak jak i wszyscy inni na peronie prawdopodobnie, zdałem sobie z tego sprawę od razu jak tylko zacząłem się zastanawiać. Stałem, siedział tam jeszcze jakiś czas. Poczułem ogromne pragnienie zrobienia mu zdjęcia, niewiedzieć czemu jednak telefon nie zaskoczył mnie wcale komunikatem: "bateria rozładowana". Odrzuciłem wszelkie pomysły tego typu oddając się przemyśleniom jak bardzo bezradny i ubogi w umiejętności "radzenia sobie ot tak" jest człowiek, który przyciągnął moją uwagę bez jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Jakże musi być samotny.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna