Oscyluje na półmetku odczłowieczenia zwanego sesją egzaminacyjną :) borykam sie z problemami natury emocjonalnej i typowo tecniczno-zawodowej, chociaż te pierwsze nawet nieco bardziej dotykają.. Moje małe, ukochane miasteczko, gdzie zawsze bedę powracał myślami z wielką nostalgia, jednak to co sie tam miało wydarzyć.. juz się wydarzyło.. Znajomi, przyjaciele, rodzina.. z tych trzech wartości, najbardziej znienawidzona wcześniej rodzina, okazała się tak naprawdę wszystkim co mi tam zostało.. Tylko oni.. moja ukochana Mama, mój ukochany Tata i brat.. Nabrali naprawdę wielkiej wartości.. do nich tak naprawdę, Rzeczywiście tęsknie.. Chociaż nie odczuwam tego na co dzień to jednak każdy znak, życia, nawet najbardziej subtelny, wzmaga emocje, których nie sposób opisać.. Przyjaciele.. zdaje sobie sprawę z tego, że gdzieś tam są jednak każdy idzie swoją ścieżką i kiedy sie spotkamy po latach.. nie będziemy już tymi samymi ludźmi.. Tam mi się wydaje.. bo albo ja się już bardzo zmieniłem.. albo Wy.. Kocham Was Wszystkich od zawsze, na zawsze..
"Żubr - wieczorem podchodzi bardziej" ;D
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna