W chwilę po narodzinach jego anioł wyrył mu na czole słowo "samobójca". Piętno wyroczni nosił przez dwadzieścia lat i trzydzieści jeden dni gdy został kolejnym, jedynym w roku, powolnym, psychicznym zabójcą samego siebie. Tego też dnia jego świat postanowił sie z nim pożegnać. Eliasz ruszył w podróż do miasta świętego Franciszka unosząc sie spiewem hymnu do wolności..
eliyahu
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna