Próbując opisać choc w skrócie sotatnie wydażenia i zarazem skomponować pierwszą tak naprawdę notkę z nowego miejsca zamieszkania uświadomiłem sobie, że niektórych rzeczy poprostu nie można powiedzieć na forum.. Choćby nie wiem co.. Choćby był to stos metafor, porówniań, epitetów i innych środków poetyckiego obrazowania rzeczywistości to zawsze istanieje to małe prawdopodobieństwo, że ktoś o IQ 150 domyśli sie o co chodzi a wtedy nie zawsze może być to przyjemne. Jestem tu od ponad miesiąca a najbardziej traumatyczne, czasem przerażające zdarzenia to zaledwie trzy, może cztery ostatnie dni? I choc głęboko postanowiłem nie dzielić się tym co się stało, z (prawie) nikim.. I nie jestto kwestia zaufania, czy tego, że np. 'nie jestem gotowy' jak to zwykle często powtarza 'popkultura'.. poprostu zwyczajnie wiem, że na świecie jest jedna?.. Może dwie osoby, które mogłyby się dowiedzieć wszystkiego.. Troche wiecej jest tych co wiedzą zaledwie dużo i jeszcze więcej co tylko trochę.. jednak chcę się podzielić namiastką wczorajszego, przedwczorajszego i przed przedwczorajszego dnia.. te trzy dni to nienawiść do kłamstwa, oszustwa, ale i do narkomanów, którzy nie potrafia ćpać czy alkocholików, którzy nie potrafią pić.. To zupełnie tak jakbym szedł do lekarza, który niedość, że nie jest lekarzem to uparcie będzie twierdził, że może mi pomóc.. pozdrawiam ciepło wszystkich hej ;
Please, don't let me slept behind the Stars..
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna