eliyahu: Drugie morderstwo Eliasza
Drugie morderstwo Eliasza
Eliaszu mam do Ciebie pytanie.. Dlaczego pomimo dużego potencjału, z którego zdajesz sobie sprawę nie potrafisz uniknąć sytuacji, w których zawsze wszyscy bez wyjątku zostają pokrzywdzeni.. nie chodzi juz o to, że ty jesteś pokrzywdzony, że jest Ci źle nie.. Umiesz manipulować, wpływać na czyjąś podświadomość sugestywnie, kierować czyimiś myślami aby tańczył jak mu zagrasz, aby robił to co Tobie wydaje się najlepsze w danym momencie.. I czasem sam nie potrafisz odróżnić definicji manipulacji od zwykłej dobrej rady, gdyż zawsze wydaje Ci się, że nawet gdy starasz sie komuś pomóc to bezlitośnie manipulujesz, manipulujesz, manipulujesz... Grzebiesz w czyjejś głowie, mieszając emocje i uczucia a gdy cos Ci nie wyjdzie to właśnie Ciebie dotykają wyrzuty sumienia.. Czy chciałeś dobrze? Co mogłeś zrobić żeby tak nie wyszło? Jak byś sie zachował następnym razem?.. Czy można sie poddać, pozwolić na to aby ktoś z głupiego pomysłu dla zwyczajnej zemsty, to za dużo powiedziane, zrobił cos co ogranicza Twoją wolność prywatność? Wiem, że nienawidzisz być osaczany, takie sytuacje Cię przytłaczają i nienawidzisz gdy ktoś Ci na coś niepozwala.. Taki z Ciebie wolny ptak, który kocha swoją klatkę i nie wyleci z niej mimo otwartych drzwiczek ale gdyby je ktoś zamknął, zrobiłbyś wszystko aby uciec.. Szkoda, że pierwsza śmierć Cię nie powstrzymała, nie dała wystarczająco dużo do zrozumienia. Nie udało się. Krew, krzyk i łzy uzależniają.. Choć tak bardzo ich nienawidzisz musisz je widzieć.. Taki już jesteś.. Wybacz eliyahu :'(

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna