eliyahu: buu
buu
Niektórzy twierdzą że słowo to najwieksza broń współczesnego świata. niezaprzeczalnie rani.. być może nawet niekiedy zabija. jeśli nie człowieka to napewno jego światopogląd, duszę, to w co wierzy, to co jest w nas, ta iskierka ktora nas napedza, ta jedna delikatna boska mysl... To siedzi w nas od zawsze, to co przez zycie ulega wielu zniekształceniom i jednocześnie świadomemu kształtowaniu... Przy takim stanie rzeczyPrzy takim stanie rzeczy gdy już mamy w miarę ukształtowaną psychikę aby zmierzyć sie z brutal of world zjawia się ktoś lub coś co momentalnie zaczyna byc w pewnym sensie jemiołą chociaż nie do końca - trudno mi znaleźć dobre porównanie. Staje sie wszystkim.. nie, raczej integralną cześcią całości. Elementem bez którego układanka nigdy nie będzie dokończona. A gdy odejdzie? Gdy sie skończy? Wypali? Ty ostatnie lata, miesiace, dni, minuty, sekundy stracisz na poszukiwanie go pod stołem z nadzieją że tylko sie gdzieś zawieruszył.. Syzyfowa praca - praca bez efektu, nie zdając sobie tak naprawdę z tego sprawy bo przecież kazdy z nas ma taki wbudowany mechanizm zwany od pokoleń instynktem samozachowawczym ktory w ekstremalnych sytuacjach każe myśleć "UDA SIĘ"...........................................

Trzeba umieć wyczuć tę subtelną granicę końca angażowania:

"O MIŁOŚC WALCZ DO MOMENTU GDY NIE WEZWIE PO CIEBIE POLICJI GDYŻ PRZEZ TWOJE SERENADY POD JEJ OKNEM NIE MOŻE SPAĆ" :D

pozdrawiam cześć

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna