Nawet coś napisałem dziś. Napisałem i nie chcę tego publikować. Nie czuję potrzeby podzielenia się z kimkolwiek tym co jest tu ze mną, co towarzyszy mi od jakiegos czasu, nie daje spać i grzeszyć jak na człowieka przystalo a mimo to robię to bo chcę się tego pozbyć. Zrzucam teraz od tak wszystko na was.. Was którzy to czytacie.. Z pasją, bądź odrazą do mnie lub tego co piszę więc de facto do mnie... To że nienawidzę świata to fakt! Że nienawidzę życia to fakt! Że wiem, że nie zaczyna się zdania od "że" to również fakt! Jednocześnie wiem, że gdzieś jest coś co przywraca chęci.. Taki specjalny artefakt, może zamknięty w podziemiach albo strzerzony przez jakieś dziwne stwory.. Czwartek o 16:00 tam gdzie kończy się świat..
KONIEC ŚWIATA
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna